Widziałem dzisiaj cudne drzewo przed domem Kapelana. Piękne poskręcanymi konarami, niczym ścieżki ludzkiego życia. Drzewo odkryło prawdę swojego poplątanego wnętrza, bo jeszcze nadzieja nie przyoblekła go kolorem zieleni.
Tomek, masz piękne drzewo przed domem, gdy stoi się na schodach i patrząc na ulicę spojrzy się w lewo 🙂
*cudowne widoki*
kupcie mi lunetę
*:)*
Uczony gościu! Jesli sprawą mego cienia
Uchodzisz gorącego letnich dni promienia,
Jeslić lutnia na łonie i dzban w zimnej wodzie
Tym wdzięczniejszy, że siedzisz i sam przy nim w chłodzie:
Ani mię za to winem, ani pój oliwą,
Bujne drzewa najlepiej dżdzem niebieskim żywą;
Ale mię raczej daruj rymem pochwalonym,
Co by zazdrość uczynić mógł nie tylko płonym,
Ale i płodnym drzewom; a nie mów: “Co lipie
Do wirszów?” – skaczą lasy, gdy Orfeusz skrzypie.