Jestem szczęśliwym człowiekiem – mam pracę. Byłem dzisiaj po zaświadczenie w Urzędzie Pracy, wspomnienie przeszłości.
Widziałem ludzi, którzy w oczach nie mają już nadziei. Bardzo bolesny jest to widok. Równie bolesne są zasłyszane tam słowa. Młody chłopak po Technikum Łączności rejestruje się jako bezrobotny i mówi: Mama na zasiłku, Ojciec na zasiłku… U progu życia tak trudne zadanie dla tego młodego człowieka, nie utracić nadziei.
*Mam nadzieje ze tez bede ;)*
A ja ostatnio na uczelni uczeszczam na zajecia, ktore maja mi nieco ulatwic zdobycie pracy ;). Musze sie z toba Drogi Kuzynie podzielic swoimi wrazeniami a w zasadzie jednym sytauacja. Pytanie jednego z studentow brzmialo: – Co mam zrobic gdy w takcie rozmowy o prace padnie nastepujace pytanie “Jakby sie pan zachowal widzac swojego szefa, badz inna wyzej postawiona osobe biorocego lapowe” 🙂
Natomiast odpowiedz byla nastepjaca: -Wie pan co ciezko mi odpowiedziec na to pytanie :)))))). Nie wiem jak ty ale ja w takiej firmie poprostu niechcialbym pracowac :).
*Tak trzymaj*
Stawiaj sobie wysoko poprzeczkę! Zawsze potem jest większa radość z sukcesu, a przy upadku, masz szansę na kolejną próbę. Nie poddawaj się 🙂
Wiesz Michał wspominam pewną Filharmonię i moją decyzję o rezygnacji z pracy. Musiałem wtedy dokonać wyboru bycia muzykiem czy człowiekiem. Dzisiaj nie żałuję, choć jak dobrze wiesz muzyka jest dla mnie prawie wszystkim i ta decyzja to była wielka lekcja pokory przez łzy.
Wolę być człowiekiem i muzykiem 🙂
*:))))))))*
Tylko tacy ludzie utrzymuja ten kraj na chodzie.