Czy ksiądz to także człowiek, czy tylko święty?
Gdyby był człowiekiem, to pewno wolno by dostrzegać jego wady, rozmawiać z nim i żartować…
Gdyby był świętym, to pewno należałoby uczynić go idolem i zawsze na tylnych łapkach — jak piesek — przyznawać mu rację…
Czy ksiądz to także człowiek, czy tylko święty?
Gdyby był człowiekiem i świętym… nie to chyba niemożliwe 😉
*możliwość*
Święty to człowiek, więc księdzu też wolno być świętym, jeśli jest Człowiekiem:)
*Człowiek*
Kasiadz to przede wszystkim człowiek!!! Niektórym ludziom wydaje się, że ksieża powinni być bez wad, a to przecież to tacy sami ludzi jak i my. Szczególnie ludzie nie uczęszczający do koscioła, uważają, że księża powinni być swięci. Ciekawe dlaczego?
*No właśnie!!!*
….. bo leczą w ten sposób swoje chore kompleksy!!! Popieram Roberta!!!
*Hania*
Ależ księża powinni byc święci! “Świętmi bądźcie”
*”Świętymi bądźcie”*
nie tylko do księży to zdanie zostało wypowiedziane. O ile wiem, w czasach Starego Testamentu w pierwszy czwartek miesiąca nie modlono się jeszcze o liczne i dobre powołania kapłańskie i zakonne 🙂
*Tomek ma rację!*
Właśnie!!! Nie tylko liczne, ale i DOBRE powołania!!!!! Dlaczego Kościół w Polsce wciąż jeszcze stawia na ilość, a nie na jakość – i to w wielu względach!??? (tak mi się przynajmniej wydaje…). Pozdrawiam . P.
*Ubogacanie*
Święty Proboszcz z Ars Jan Maria Vianney mówi: “Kapłan nie jest kapłanem dla samego siebie. On nie daje sobie rozgrzeszenia. Nie udziela sobie sakramentów. On nie jest dla siebie, on jest dla was.”
Rozumiem to tak, że trzeba być blisko Kapłana poprzez modlitwę i kontakt osobisty. Kapłan poprzez dar sakramentu święceń upodabnia się do Chrystusa Kapłana (człowieka i Boga), Nauczyciela i Pasterza, którego jest sługą. Tak, więc ośmieliłbym się stwierdzić, że Kapłan jest “człowiekiem i świętym”. Dlatego tak bardzo ważnym jest bycie blisko Kapłanów i nieustanne dbanie nas świeckich, aby nie przekraczać granic świętości tych osób.
Co to znaczy?
Posłużę się jeszcze raz słowami Proboszcza z Ars: “powinno się patrzeć na kapłana, gdy znajduje się przy ołtarzu lub na ambonie, jak gdyby to był sam Bóg”. Czyli w chwilę po liturgii, nie należy od razu zapominać o tej wizji, zarazem należy pamiętać, że poza liturgią kapłan jest człowiekiem i może ulec wszystkim naszym złym namowom i podszeptom. Zarazem jest spragniony naszej rozmowy i poczucia humoru, wszak nie jest klauzurowym zakonnikiem!!! Dlatego powinniśmy traktować go, jak ukochaną osobę, i mieć odwagę nie przekraczania granic, poza którymi traci się kontrolę nad emocjami, bo nawet “święty” kapłan jest tylko człowiekiem!!!
*do Tomka [i nie tylko]*
Mój wpis to była oczywista prowokacja:)))))
Faktem jest, że wszyscy, jesteśmy powołani do świętości, a księża nie otrzymali “charyzmatu świętości” wraz ze święceniami, jak to się niektórym wydaje.
A jeśli chodzi o czasy ST: Otóż nie wiem, czy modlono się wówczas _za_ kapłanów. Natomiast nie było chyba wóczas potrzeby modlitwi _o_ powołania kapłańskie, bo – jak doskonale wiesz – “stawanie” się kapłanem było oparte na innych zasadach:)
Problem świętości kapłanów jest niezwykle ważny i poważny. Nie chcę jednak tutuaj głębiej wchodzić w to zagadnienie, bo obawiam się, że pojawi się osoba, której jedynym argumentem mogą być inwektywy a nie konstruktywna dyskusja:( Zapraszam na priv:)
*Właśnie!!!*
A tak swoją drogą ciekawe jak często modlą się o dobrych kapłanów ci, którzy tylko potrafią wymyślać i krytykować tę służebną “profesję”… 😉 Haniu – popieram!
*biskup*
Moj biskup to święty nie jest. Wskazuja na to najnowsze wiesci. http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?wid=911975
*ale ciekawie :)*
Kazdy z nas jest powolany do swietosci, kazdy oczywiscie na swoj sposob.
A co do ostatnich wydazen to ksiadz, nie ksiadz jest obywatelem PRL ;o) i powinien ponosic odpowiedzialnosc KARNA za swoje czyny tak jak kazdy czlowiek.