Lekarstwem na niemiłe niespodzianki jest przede wszystkim szukanie samego Pana Boga. Tego wymaga w swojej Regule św.Banedykt. Zresztą to jest zadanie nie tylko dla mnichów, gdyż potrzeba absolutu jest zakorzeniona w każdym człowieku. Jeśli się doprowadzi człowieka do tego, że on będzie naprawdę szukał Pana Boga, to wtedy rzeczywiście najtrudniejsza sytuacja będzie do pokonania. Trudna żona czy trudny mąż – to jest konkretne życiowe zadanie. Pewien mężczyzna miał bardzo kochającą żonę, która dość wcześnie umarła. Kiedy znalazł jej pamiętnik, dowiedział się, że ona go wcale nie kochała tak, jak kobieta chce i potrafi kochać. Nie był dla niej tym jedynym, wymarzonym, ale że była osobą głęboko wierzącą, miłość do Boga pomagała jej czynić wszystko tak, że on niczego nie mógł się domyśleć. Była wspaniałą żoną i matką. Obłuda czy heroizm? Więcej takich ludzi, a mniej byłoby rozwodów.
Dywan Dobrej Nowiny s.79-802