Dzisiaj znowu jak przed laty z radością wsiadam w pociąg, i jadę na ślub Przyjaciół do Gostynia (kiedyś był Jarocin, Poznań etc.). Jadę by przez 2minuty i 10sekund dzielić się muzyką…
Szaleństwo?… Dla mnie radość.
Czyżby to była powracająca coda…
Dzisiaj znowu jak przed laty z radością wsiadam w pociąg, i jadę na ślub Przyjaciół do Gostynia (kiedyś był Jarocin, Poznań etc.). Jadę by przez 2minuty i 10sekund dzielić się muzyką…
Szaleństwo?… Dla mnie radość.
Czyżby to była powracająca coda…