Człowiek na wybiegu
Mężczyzna potrafi płakać, odczuwać boleść… gorzko płaczę, bo nie rozumiem tego wszystkiego… od tylu lat…
Jakimi przymiotami można opisać człowieka? Na co, należałoby zwrócić uwagę, w opisie jego osoby, tak aby nie urazić jego człowieczeństwa?
Przyznam się, że coraz częściej zdaję sobie sprawę, że jestem obok, w takich opisowych dyskusjach i pomimo prób włączenia się w taką rozmowę — nie jestem w stanie. Serce mi pęka z bólu, a głos więźnie w gardle…
Gdy przyjaciółki i przyjaciele pytają mnie, o biodra przechodzącej obok kelnerki, zdaję sobie sprawę, że patrzyłem tylko w jej twarz i piękno wewnętrzne jakie z niej biło. Twarz Kobiety, której ciało Bóg obdarzył darem życia i możnością noszenia nowego życia pod sercem.
Powracają w tym czasie bolesne reminiscencje z czasu studiów, gdy stado wygłodniałych i zakompleksionych samców, z równie zakompleksionymi samicami, siadało na kilka godzin przed szatnią studencką i każdą wchodzącą osobę oceniało metodą wzrokową: “za małe przyrodzenie”, “ale deska”, “biodra rzeka – głębokie i szerokie”, “ale klata jak u tura”, “warta grzechu”, “chłopak da przyjemność”, “ma czym oddychać”…
Nigdy nie usłyszałem od tych studenckich znawców (przechodząc obok albo czekając na zajęcia w pobliżu), w całym bogactwie ich opisów, takich stwierdzeń: “ona(on) ma serce”, “ona(on) ma ducha”, “ona(on) jest mądra”…
Człowiek z ciała, krwi i kości… jednak bez serca, duszy i rozumu… Wybaczcie, ja tak nie potrafię, i bardzo mnie to wszystko boli. Może to wrażliwość, może fałszywa religijność z mojej strony… Bardzo mnie boli gdy Kobieta jest pozbawiana człowieczeństwa, przez inne Kobiety, chcące zaimponować facetom. W tym momencie każda, nawet najczystsza w sercu Kobieta, staje się “człowiekiem na wybiegu”, który nadaje się tylko do seksualnej oceny, a przecież kelnerka w normalnej restauracji pracuje posługując, a nie pokazując.
Zastanawiam się czy każda Kobieta, która ocenia inne Kobiety lubi być oceniana – tylko przez pryzmat własnej anatomii… Czy Człowiek stanie się kimś gorszym: gdy w wypadku straci nogę, gdy Kobieta po obdarowaniu dziecięcia życiem zmieni kształt bioder, gdy…
Zastanawiam się czy każda Mężczyzna, który ocenia innych Mężczyzn lubi być oceniany – tylko przez pryzmat własnej anatomii… zgodnie z algorytmem im “dłuższy” tym “mądrzejszy”.
Gdzie podział się zachwyt człowieka dla życia w drugim człowieku, bez wulgarności i prymitywizmu… Czyż małpom i szympansom nie wystarcza do zachwytu “długość członka” i “szerokość bioder”…
PS
Gdyby chociaż te rozmowy dotyczyły makijażu, ubioru etc., spraw które ukazują dbałość człowieka o piękno, jego smak i dobry gust…
PS 2
Na gruncie wiary pozostaje jeszcze pytanie, jak mówić o Kobiecie wiedząc kim była Maryja — Boża Rodzicielka, i jak mówić o Mężczyźnie wiedząc kim był św.Józef — opiekun Zbawiciela… Pewno z nich też drwiono, nie dostrzegając tego co piękne…
Jak mówić o Kobiecie i Mężczyźnie aby nie uczynić z nich idealnych posągów, tylko osoby żyjące pełnią godziwego życia???
Jak mówić o człowieku i nie odbierać mu człowieczeństwa???
*anatomizacja*
Dużo prawdy w tym co piszesz. Ja na przekór jednak powiem, iż obok serca i rozumu kobieta może mieć ładne biodra czy też ładny biust. Nie sposób nie zauważyć:).
To naturalne u człowieka, iż najpierw odbiera wygląd zewnętrzny chociaż w moim przypadku raczej w szerszym znaczeniu: gesty, mowa, wzrok…
*zycie*
Jarek mysle, ze ludzie ktorzy oceniaja innych wg jakich “ramek” to takie dzieci, ktore jeszcze nie “wylizaly” swoich ran, i jak maja lepsza jakas “zabawke” to w ten sposob sie dowartosciowuja.
Ja – podobnie jak Ty, bardziej czytam czlowieka, a czasem nawet nie wiem jak ktos wygladal, lecz pamietam jego/jej nastroj, problem, nastawienie etc.