Po upadku człowieka grzesznego

Przedwczoraj wspomniałem niezapomnianą liturgię ciemnego kościoła, przepełnionego płomykami świec… Dominikanie w Poznaniu – Godzinki śpiewane przez Agnieszkę 5:45, Roraty śpiewane z Leszkiem (Rorate caeli, Missae Cum Jubilo, Gomółka-Kochanowski etc.) 6:00 rano… Praca i inne obowiązki utrudniają uczestniczenie w Roratach parafialnych po południu… i tak sobie postanowiłem uczestniczyć we Mszy św. o 6:30… ciekawe czy wytrwam, czy wstanę… a śniadanie, będzie najwyżej prowiantowe w pracy…

Lubię sobie stawiać poprzeczkę wysoko, bo wtedy jest ogromna radość próbowania, a nie oglądania przez szybę 🙂 Ponadto wtedy zdaję sobie świadomość jak niewiele zależy ode mnie, ot choćby taka prosta czynność obudzenie się ze snu…

Po upadku człowieka grzesznego.
Użalił się Pan stworzenia swego:
zesłał na świat Archanioła cnego…

5 thoughts on “Po upadku człowieka grzesznego

  1. *uda się, na pewno… :-))*

    zaspałam dziś na zajęcia.. :-((
    dwa budziki i Anioł nawet.. nie pomogły… mea culpa…

    poprzeczki… no tak, frajda jest :-)) choć czasem zgoła niefajnie.. :-(( ale niech tak będzie.. po prostu.. tak jest widać Dobrze.. :-)) AMEN

    a roraty.. ja, co prawda, jeszcze nie postanowiłam, ale.. niezbadane są wyroki… więc jak mój Anioł mnie już obudzi, to może zdążyłby i do Pana? one tak szybko się przemieszczają… 😉

  2. *niecierpliwa…*

    “Nasze życie staje się piękne dlatego, że jest czekaniem, jest dążeniem do czegoś, czekaniem na Kogoś, czekaniem na przychodzącego Chrystusa.”

    a jak ktoś jest baaardzo niecierpliwy i baaardzo nie lubi czekać… to co wtedy?
    jak się SZYBCIUTKO nauczyć cierpliwości?

    :-((

  3. *do niecierpliwej*

    wtedy można pójść do Kaplicy Adoracji, On tam jest i czeka cierpliwie. Może uda się z nim załatwić wymianę niecierpliwości Twej na Jego cierpliwość :-))))

  4. *sporty extremalne…*

    a właściwie po co skoki wzwyż? po co poprzeczki?
    skoro można latać!!! :-))))

    a ponoć… cytuję:

    “zawsze modlitwa pomaga latać”

    no to niech tak będzie..
    🙂
    czyli… AMEN
    po prostu..

  5. *o lataniu…*

    o Matko!
    nie sądziłam, że aż taaaaak!!

    :-))))))))

    😀

    “no to pięknie….”
    <jak mawiał pewien Ktoś, kto ponoć nie jest Aniołem… 😉 >

    🙂

Comments are closed.