Kochać aż do końca – Skandal umywania nóg

Po ustanowieniu Eucharystii Jezus powiedział: To czyńcie na moją pamiątkę“. Po umyciu nóg powiedział: “Dałem wam przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem“. Oba te gesty muszą pozostać w sercu Kościoła przez wszystkie wieki. […]

Poprzez swe gesty Jezus odsłania olbrzymią czułość. Chce być ze swymi uczniami, kocha ich. Chce żyć w nich. Nie chce nad nimi dominować. Przeciwnie, czyni siebie mniejszym od nich. Pozwala im spożywać swoje Ciało i zajmuje wśród nich miejsce niewolnika. Objawia Boga, który ukrywa się w małości.

Jean Vanier – Kochać aż do końca – Skandal umywania nóg
s. 33

3 thoughts on “Kochać aż do końca – Skandal umywania nóg

  1. *to miło….*

    dlatego moi idole to:
    Mała Tereska… bo mała…
    św. Augustyn… bo najpierw studiował… a potem powiedział, że za dużo książek i studiów to raczej może zaszkodzić niż pomóc….
    św. Loyola.. bo nieźle też rozrabiał.. a potem się ujął tymi maluczkimi, co ciągle rozrabiają… i w ogóle.. był fajny…
    Matka Teresa (błogosławiona od niedawna???) bo.. poszła między upadłe anioły….
    Brat Albert… (św??? bł???) bo… poszedł między upadłe anioly… choć był wcześniej Artystą… ponoć…
    itd. itp….

    i ja też tak bym kciała…
    i dlatego prowadzę bardzo nierozsądne i nieodpowiedzialne i niezrównoważone i nieuporządkowane i w ogóle poszurane życie.. echh…
    czyli takie moje powołanie asiowe… :-))
    ale póki co żyję…
    od wielu lat…
    i włos mi z głowy nie spadł…
    znaczy się…
    najwyraźniej…
    Ktoś Dobry nade mną czuwa…
    Alleluja….
    i Gloria…
    i niech tak będzie…
    czyli Amen…
    i so be it…
    :-))
    i strzałeczka….
    :-))))))
    i no to pięknie…
    😉

  2. *Asiu -> upadłe anioły*

    Mam prośbę, nie używaj zwrotu upadłe anioły, bo mi się z diablątkami kojarzą. Ty jak i te osoby opisywane przez Ciebie to Dzieci Boże, choć często opuszczone przez drugiego człowieka, lecz nigdy przez Boga.

    Bezdomni, chorzy, samotni etc. to Dzieci Boże, a nie upadłe anioły :-))))

  3. *no dobrze.. skoro nalegasz… :)*

    …niech będą zatem Dzieciątka Boże….
    gdyż Dzieci to brzmi.. mądrze, dumnie i dorosło bardzo….
    a tamte Dzieciątka są jeszcze głupsze i dumniejsze z siebie i niedoroślejsze niż… diablątka…. czyli aniołki upadłe…
    a tych upadłych aniołków to ja sama nie wymyśliłam… tylko cytuję kogoś… zapewne… 🙂
    a że ludzka rzecz upadać jest… po to, by wstawać, rzecz jasna…
    i że Człowiek Aniołem Wcielonym jest… stąd Problemy mamy w życiu tym, ech….

    ale niech tak będzie..
    czyli Dzieci Boże….
    🙂

Comments are closed.