Codziennie doświadczam swej grzeszności, i trudności życia wg Ewangelii. Warto jednak podjąć ten trud, bo nie ma piękniejszego i pełniejszego życia, niż to do którego zachęca św.Piotr, zarówno starszych jak i młodszych, czyli każdego z nas.
Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały. Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym!
Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
*…*
gdzieś tam, głęboko w sercu, wierzę że warto… ale to takie trudne…
No cóż. Jak się popatrzy wokoło, to trudno jest się oprzeć wrażeniu, że świat jest całkowicie zdominowany przez lwa, który już dawno pozżerał wszystkich. Nawet Ci, którzy mają łaskę, aby wierzyć borykają się z dużymi trudnościami. Ja w takich chwilach rozpaczy przypominam sobie co Jezus powiedział o Kościele, że “moce piekielne go nie przemogą” Trzeba się cieszyć i nieustannie sobie przypominać, że ani ucho nie słyszało ani oko nie widziało, co będzie naszym udziałem