Widziałem dzisiaj właściciela psa, co miał psu za złe, że przez chwilę wącha trawę i chce w spokoju załatwić swoje potrzeby. Właściciel z furią w głosie krzyczał na psa “20-cia tysięcy razy będziesz to robił!!!”.
Aż boję się pomyśleć jak właściciel psa, traktuje swoją rodzinę i swoich rozmówców w pracy. Przygnębiający jest widok człowieka, zaczynającego dzień od ataku furii, zamiast zachwytu przebudzenia ze snu i kontemplacji wschodzącego słońca.
*słabość*
każdy ma chwile słabości, może facet ma problemy…
To fakt, wiesz, ja np. ostatnio popchnąłem ze złością… swojego kota, bo zdenerwowałem się z powodów finansowych. Miałem wyrzuty sumienia: zwierzak nic nie zawinił przecież, tylko wszystko się spiętrzyło. Ta reakcja pokazuje, jak daleko jestem jeszcze od świętości.
*mój pies*
jak mnie mój pies wkurzy, to przed oczami stają mi obrazy, jak go rozszarpuję na strzępki. 🙂
Sadystka ze mnie:)
Na szczęście na mylsach się kończy:)