Nie ma miejsca dla Boga w Konstytucji UE, Polska nie osiągnęła tego zapisu. Pojawia się pytanie czy Europa ma w ogóle jakąkolwiek tradycję, skoro odcięła sobie korzenie.
Dobrze, że jest choć flaga Maryjna.
Osobiście mam coraz większe przekonanie, że w referendum Traktat odrzucę!
*Jarku*
jeszcze nie jestes pewien? Ten prawno-federalistyczny gniot nadaje sie tylko na smietnik.
*Różnice*
są między nami Drogi Krzysztofie :-))) To i dobrze, jak są różnice :-)))
Nie ma wzmianki o Bogu, bo Wierna Córa Kościoła – Fancja – sobie nie życzy. Ale w gruncie rzeczy – całe larum o wzmiankę Boga w preambule nie ma większego sensu. Europa nie ma AKTUALNIE poważniejszej tożsamości religijnej. To kontynent raczej (conajmniej) laicki – lub nawet _pogański_ i nie ma też potrzeby ubierania się Polski w piórka “przedmurza chrześcijańskiej Europy” – to zbędne gesty: raczej li tylko honorowe niż merytoryczne. Bardziej boli to, że współczesna Europa nie pamięta swojej realnej historii – chrześcijańskiej historii. I to jest problem. Kwestia preambuły ma tu bardzo mało do rzeczy.
*Amerykanizm ;-)*
jest we mnie bardzo mocny, bo tylko tam widzę obecnie świadomość tradycji chrześcijańskiej i odnoszenie się do niej, co wspominam po krótkim pobycie w USA. Można uslyszec “Boże błogosław Ameryce”, można przeczytać na banknocie 1-dolarowym “In God we trust”, podobnie w Konstytucji Amerykańskiej.
Europa zagubiła swoje przywiązanie do Tradycji i tego co wyróżniało Europę na przestrzenii wieków.
To co dla mnie najważniejsze, to moje współuczestnictwo w kształtowaniu nowej Europy. Chciałem znaleźć się w UE i móc decydować o jej obliczu. Dlatego teraz będąc członkiem UE, będę mówił pełnym głosem w referendum co myślę o Europie, która zapomina o Tradycji.
Mamy prawo i obowiązek “walczyć” o jak najbardziej Europejskie brzmienie Konstytucji UE. W obecnym kształcie Konstytucja UE przypomina mi prawo jakiejś “republiki bananowej” niż grupy Państw o wielowiekowej tradycji.
Polska ma tradycję europejskiej Konstytucji 3-go maja, i powinna tą Europejską tradycję umacniać :-)))
*a moze*
w ogole durnowatej Konstytucji nie uchwalas?
*Jest to myśl :-)*
Lepiej bez konstytucji, niż z bóblem co się konstytucją mieni.
*Właśnie!*
Nawet ja – euroentuzjasta pełną gębą – będę namawiał wszystkich znajomych i nieznajomych, żeby poszli na referendum i zagłosowali za odrzuceniem tego biurokratycznego bełkotu!!!!!!!