Spotkałem wczoraj w pociągu trójkę młodych osób. 21-23 lata tak na oko. Rozmawiali o imprezach, grillowaniu i hektolitrach piwa. Już planowali kolejnego grilla na piątek, ale dziewczyna stwierdziła, że ona w piątek mięsa nie jada, więc może przełożyć to na sobotę.
Potem wątek rozmowy przeszedł na czytanie książek… W pewnym momencie dziewczyna powiedziała: “jak wam się podoba Powstanie’44?” Chłopcy zaczęli mówić, że wreszcie ciekawa i interesująca książka. Po chwili cała trójka rozgadalała się na temat ciekawych i uroczystych obchodów Powstania Warszawskiego.
Ciekawi młodzi ludzie jeżdżą pociągami w III RP.
*ludzie jeżdzą pociągami*
Jarku, nie zawsze TACY sie trafiają.
JA tez jechałam pociągiem. W sobotę. Trasa Częstochowa – Gliwice.
Młodzi ludzie. Sosnowiec. Stacja. Nagle widzimy, że na peronie zrobił się ruch – radiowów, karetka pogotowia… pociąg stał dłuzszą chwilkę – co się okazało, młodzi ludzie z wyobraźnią (ciekawe jaką…) rzucili w okno kamieniem a inni z okna butelką ….
Cóż, więcej nie będę pisała – wierzę, ze inna wyobraźnia tez istnieje i teraz właśnie popracowała…
Ale dobrze, że Ty spotkałeś tamtych a nie tych… zawsze to troche optymizmu rzuca na podróże…
Pozdrawiam