Wczorajsza rozmowa z Chrześcijanką u kresu dni i bramy życia wiecznego:
Wiem, że pewnego dnia gdy już nie otworzę drzwi, wyważą je. Potem będzie liturgia pogrzebowa i pochowają mnie na cmentarzu. To będzie radosny czas.
– Proszę pamiętać wtedy o nas i wspomagać z Nieba
Będę Wam pomagać, codziennie się za Was modlę i będę o Was pamiętać po śmierci.
Boże przymnóż mi wiary, abym u kresu mych dni, potrafił być człowiekiem podobnej wiary.