Wczoraj wysłuchaliśmy recitalu dyplomowego kuzyna na organach. Potęga brzmienia dźwięku w Katowickiej Archikatedrze wielokroć uniemożliwiała wsłuchanie w bachowską precyzję grającego.
Jakoś plamy dźwiękowe 10-sekundowego pogłosu w muzyce J.S.Bacha mnie nie zachwycają, wszak nie był impesjonistą 😉