Jest taki kraj, w którym przemalowani na biało czerwonoskórzy, poszukują czerwonoskórych. Szukujący nie zauważyli, iż prawie wszystkich prawdziwych czerwonoskórych wybito i należałoby już zacząć zakładać rezerwaty dla następnych pokoleń.
Smutny to czas, gdy człowiek – określający siebie mianem prawdziwego katolika – ma odwagę rzec do bliźniego swego “spieprzaj dziadu”. Smutny to czas, gdy do władzy kroczy się drogą kłamstwa i pomówień – taka “polska dobra nowina”.
Mniej boję się czerwonoskórych z tradycją skalpowania, od przemalowanych czerwonoskórych skalpujących dla politycznej rozrywki i zdobycia władzy.
Czy jest jakaś moralna siła, która takiego polityka powstrzyma przed kolejną ohydą??? Obawiam się, że nie…
Kościół naucza, iż mam głosować na człowieka prawego sumienia!
przypominam Jarku, iz Tusk jeszcze niedawno byl za aborcja, klamal iz nie byl, jego zona goraco popiera zwiazki homoseksualne, dzieki Tuskowi i paru innych zostala powstrzymana lustracja. Nie wierze temu czlowiekowi a Kaczora sie po prostu boje ze wzgledu na ekonomiczna bolszewie.
A jesli chodzi o “spieprzaj dziadu”, coz, jak ktos mnie wkurzy nie bede siedzial cicho tylko powiem, co naprawde czuje, “tak tak, nie nie”.
*nawrócenie*
przypomina mi się fakt z DA warszawskiego:
Pewien student, przyjął chrzest na Mszy św. studenckiej. Po tej radosnej dla niego i Kościoła chwili, odbywało się spotkanie w Duszpasterstwie Akademickim. Studenci podali mu mikrofon, mówiąc “co chcesz nam powiedzieć w tym dniu”. A on odpowiedział “zdumiewam się widząc tutaj tych wszystkich moich znajomych, koleżanki i kolegów ze studiów, bo żyliście i zachowywaliście się przez całe studia tak, jakbyście byli niewierzącymi”.
Zastanawiam się, dlaczego tak łatwo, przychodzi nam odbieranie człowiekowi prawa do nawrócenia i odkrycia na nowo wiary.
Zastanawiam się, dlaczego – będący dla mnie autorytetem moralnym abp.Gocłowski – udzielił Sakramentu Małżeństwa człowiekowi (politykowi), który przyznał się do grzechu – bo przygotowanie do Sakramentu Małżeństwa wymaga Sakramentu Pokuty.
Zastanawiam się, gdzie dzisiaj w Polsce jest miejsce dla celnika Mateusza, jawnogrzesznicy etc. Czy prędzej wierzymy w polityczne wyrachowanie sztabu doradzającego ślub kandydatowi na prezydenta, niż w Dar Łaski Ducha św. i mądre, przemieniające znaki czasów Jana Pawła II i nauczanie abp.Gocłowskiego?
Ja wierzę grzesznikowi, który otwarcie mówi o swej grzeszności, bo sam nie jestem bez grzechu.
a swistak siedzi i zawija…
Polityka Jarku, polityka, dluzej przeciez jestes na tym swiecie.
*że co?*
*Polityka,*
Jarku, to bardzo często dama negocjowalnego afektu… 😉
*hm? a co ma polityka do Sakramentów?*
jeśli uważacie że nawrócenie Tuska to coś nieuczciwego, to nazywajcie rzecz po imieniu “świętokradztwo, krzywoprzysięstwo, matactwo”, zamiast używania słowa wytrychu “polityka”.
Ksiądz Witold Głuszek w książce “Powróć do godnego życia”, tak opisuje niegodne traktowanie Sakramentu Małżeństwa:
“Jeszcze gorzej jest, gdy lekceważymy Boga. Lekceważenie to przede wszystkim świętokradztwo. Czasem zdarza się w przedślubnych spowiedziach. Zatajenie grzechu ciężkiego, np. współżycia przedślubnego lub innego grzechu powoduje, że spowiedź jest świętokradzka, bo chcemy oszukać Pana Boga. Jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ za grzechem świętokradzkiej spowiedzi jest grzech świętokradzkiej Komunii Świętej i niegodnego przyjęcia sakramentu małżeństwa. Świętokradztwo prowadzi człowieka do potępienia. Tu liczy się szczerość i uczciwość. Boga i tak nie oszukasz. Myśląc, że oszukujesz Boga, w rzeczywistości oszukujesz siebie samego.”
Hm, no chyba że sami prowadzicie politykę i to chcieliście mi oznajmić :D:D:D
*Polityka?*
Jestem sceptyczny i tyle, jakos dziwnym trafem akurat przed wyborami musial sie chlop ozenic.
*przed czy po, dziś czy jutro*
zawsze to podejrzany czas – jeśli ktoś jest zawodowym politykiem.
Mnie cieszy, iż Tusk został poruszony śmiercią Papieża i uważam za dobre, iż wytrwał z żoną w postanowieniu wyprostowania Małżeństwa.