To mówi Pan Bóg: Czyż nie w krótkim już czasie Liban zamieni się w ogród, a ogród za bór zostanie uznany? W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć.
(Iz 29,17-18)
Adwent – czas radosnego oczekiwania i Boże Narodzenie – czas radości przeżywania przyjścia na ziemię Jezusa Chrystusa. Jak się radować? Jak odkrywać głębię radości?
Zastanawiam się, czy potrafię się jeszcze radować jak dziecko…, czy potrafię się jeszcze uśmiechnąć do słonecznej chmurki i zmrożonej śnieżynki?
“oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć” – z pokorą dostrzegam moją ślepotę duchową, tak wiele jeszcze do uczynienia i rozradowania w moim życiu wewnętrznym.
Wielka jest mądrość ludzi, którzy na święta przygotowują dom, zamiatają wszystkie kąty, myją okna, wykładają czyste obrusy i odświętną zastawę.
Bez wymycia szyby własnego serca w Sakramencie Pokoty, trudno będzie przejrzeć i przeżyć radość Nowego Życia.
Często zaglądam do katedry Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu. Byłem tam w miniony wtorek. Trafiłem właśnie na maszę roratnią dla dzieci.
Owszem – były tam dzieci. Nie więcej niż dziesięcioro.