Dziwna zbieżność. Sowieci i Hitlerowcy postanowili odsunąć od władzy polską inteligencję: wojskowych, policjantów, prawników, lekarzy, profesorów, w imię dobra.
Dzisiaj syndrom odsuwanych zawodów się powtarza: wojskowi mają być lepsi, antyterroryści i CBŚ mają patrolować ulice, prawnicy, lekarze i profesorowie mają wreszcie przejrzeć.
Demokracja obroni się sama?