św. Jacek to Dominikanin!!!

Zdziwiłem się tydzień temu, gdy na uroczystości Episkopatu Polski ku czci św. Jacka z okazji 750-lecia jego śmierci, nie zaproszono do Kamienia Śląskiego prowincjała oo.Dominikanów.

Zdumiałem się dzisiaj, gdy w czytanym na liturgii komunikacie Episkopatu Polski o uroczystościach ku czci św.Jacka Odrowąża, nazwano go misjonarzem i krzewicielem, zupełnie przemilczając fakt jego Dominikańskiego powołania ku świętości.

Nie wiem czy to jakaś alergia na Dominikanów, których żaden biskup Śląski w rocznicę 750-lecia do swojej diecezji nie zaprasza tak, aby św. Jacek mógł przez białe habity opromieniać Śląsk modlitwą i mądrym słowem. Nie wiem…

ale bardzo mi smutno, bo skąd Polacy mają wiedzieć, że św. Jacek to nie diecezjalny kapłan lub świecki, tylko Dominikanin, skoro nawet komunikat Episkopatu to przemilcza.

Mamy z Kasią nadzieję, że wkrótce do św.Jacka OP, dołączy błog. o.Jacek Woroniecki OP i wierni na nowo zaczytają się w jego “Pełni modlitwy”.

Odwaga rozmowy

Przyglądam się dramatycznym protestom w służbie zdrowia i zastanawiam się dlaczego rządzący nie mają odwagi powiedzieć prawdy o finansach Państwa. Zastanawiam się dlaczego Ci, którzy zostali wybrania dla służenia Dobru Wspólnemu, myślą tylko o własnej karierze politycznej, najbliższej przyszłości własnej partii i zaplecza wyborczego. Dlaczego nie przyznają, że służba zdrowia musi być dofinansowana i równocześnie współpłatna.

W takim zestawieniu uderza Odwaga Rozmowy, którą mieli twórcy założyciele Wspólnoty Europejskiej pod flagą Maryi, oni patrzyli na wiele lat do przodu pozostawiając swój sukces polityczny na właściwym miejscu.

Polscy rządzący unikają rozmowy, wolą pyskówkę, manipulację i dezinformację, a na koniec i tak będę musieli zasiąść do stołu rozmów, tylko wtedy nikt im już nie uwierzy w zapewnienia o służbie Dobru Wspólnemu. W tym czasie wspominam postać żony Marszałka Piłsudskiego, która potrafiła tyle uczynić dla biednych i bezbronnych…

Tylko tchórz boi się rozmowy… i popełnia polityczne samobójstwo.