Przyglądam się dramatycznym protestom w służbie zdrowia i zastanawiam się dlaczego rządzący nie mają odwagi powiedzieć prawdy o finansach Państwa. Zastanawiam się dlaczego Ci, którzy zostali wybrania dla służenia Dobru Wspólnemu, myślą tylko o własnej karierze politycznej, najbliższej przyszłości własnej partii i zaplecza wyborczego. Dlaczego nie przyznają, że służba zdrowia musi być dofinansowana i równocześnie współpłatna.
W takim zestawieniu uderza Odwaga Rozmowy, którą mieli twórcy założyciele Wspólnoty Europejskiej pod flagą Maryi, oni patrzyli na wiele lat do przodu pozostawiając swój sukces polityczny na właściwym miejscu.
Polscy rządzący unikają rozmowy, wolą pyskówkę, manipulację i dezinformację, a na koniec i tak będę musieli zasiąść do stołu rozmów, tylko wtedy nikt im już nie uwierzy w zapewnienia o służbie Dobru Wspólnemu. W tym czasie wspominam postać żony Marszałka Piłsudskiego, która potrafiła tyle uczynić dla biednych i bezbronnych…
Tylko tchórz boi się rozmowy… i popełnia polityczne samobójstwo.