W tych dniach opublikowano kolejny raport na temat pokolenia młodych=młodzieży i od razu specjaliści zaczęli bić na alarm, ponieważ młodzież jest gorsza, mniej religijna i bardziej konsumpcyjna.
Dlaczego nikt nie przedstawi badania pokolenia starszych od pokolenia młodych, przecież tam są wzorce dla młodzieży np. pokolenie pierwszego, pierwszego który codziennie potrafi opowiedzieć nową wersję wydarzeń z niedalekiej przeszłości i którego zdaniem, żadna z tych wersji nie jest kłamstwem…
Dlaczego pokolenie młodych ma być lepsze niż reszta społeczeństwa? Bo rodzi się nowe? Bo mają ideały?
Tak mają ideały i dlatego około 1 miliona młodych wyjechało z Polski w ostatnich kilku latach, a po ostatnich rozmowach ze znajomymi mam wrażenie, że kolejna fala wyjazdowa przygotowuje się do emigracji – NIESTETY!
Badania religijności to w ogóle mój konik jako socjologa. Złamanej zapałki nie dałbym za to, że pokolenie urodzone w latach 80., jest mniej religijne niż to urodzone w latach 50. i wcześniej, problem polega na tym, że w większości badań za jedyny prawdziwy wskaźnik religijności uznaje się uczestnictwo w praktykach religijnych, które faktycznie spada. Tylko konia z rzędem temu, kto powie, ile autentycznej religijności jest w całej masie osób, które łażą do kościoła, bo tak je w domu nauczono, ale z tym, czego naucza Kościół, średnio się liczą lub w ogóle tego nie rozumieją. A wśród tych, którzy do kościoła nie chodzą, ilu jest takich, którzy Boga autentycznie szukają? “Nie każdy, kto mówi mi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Bożego”…