Zadziwia mnie piękno życia. Nie można się nudzić, nie można nic przewidywać… Niby wszystko poznane rozumem i doświadczeniem, a mimo to można być zaskoczonym. Przedwczoraj wiadomość o śmierci kolegi z chóru, który po długiej chorobie poszedł do Nieba śpiewać hymny chwalebne. Dzisiaj spotkanie w drzwiach kościoła z przelotnie poznanym kolegą z nowej pracy. Spotkaliśmy się na dwóch egzaminach: językowym i tym najpiękniejszym duchowym.
Najbardziej zadziwiają mnie cuda naszego Michała Dominika, który wbrew opinii mędrków tego Świata, nie boi się życia tylko ku niemu wybiega, wołając “Oto jestem i chcę już chodzić, i biegać!”. Mały człowiek cieszy się życiem i unika planowania. Tata małego człowieka również cieszy się życiem, ale może nazbyt często planuje, co przesłania mu radość chodzenia, biegania i krzyczenia “Oto jestem i żyję w radości!”.