Człowiek próżny ma nadzieję, iż piękny wygląd jego powłoki stanie się ponadczasową wartością i da mu szczęście za życia i po śmierci.
Człowiek próżny nie zwraca uwagi na własne wnętrze, bo cóż dobrego może być we własnym wnętrzu.
Człowiek próżny zapomina o Boga, które mieszka w jego wnętrzu od chwili poczęcia, zapomina o nieprzemijającej sile tego piękna i zapomina o prawdziwym pięknie, które wielokroć przewyższa każdą powłokę zbudowaną ludzką ręką i rozumem.
Wiara i rozum są siłą, pamiętaj o tym próżny Człowieku.
Czlowiek nie jest taki czarno biały, i najczesciej nie tyle jest co bywa proznym. Czytajac to co napisales mam wrazenie jakbym sluchala swojego 20 letniego syna. Takie niewidzenie szarosci moze swiadczyc o braku doswiadczenia albo o fundamentalizmie religijnym. Z tego samego powodu m.inn. trudno mi sie czyta ks. Malinskiego. On nie ma nigdy watpliwosci, niejasnosci, a przynajmniej nie ujawnia ich, co nie ulatwia kontaktu.
Jak by człowiek nie lawirował w słowach -życie jest czarno-białe. Dla inteligentnych inaczej – albo coś jest dobre albo nie. I nikt tej podstawowej wiedzy nie zmieni. Człowiek poprzez swoją próżność i egoizm wymyślił “szarości” dnia codziennego w celu swojego usprawiedliwienia czynienia zła jakim jest występek przeciwko katechizmowi.Itd tp.