Przy mojej drodze do pracy wisi od paru dni wielki plakat “Czyny, nie cuda”, i każdorazowo gdy go zaczynam czytać dziwnym trafem słowo “czyny” wystające z ucha małego brata, zamienia się w “cynizm”.
Tak ta reklama polityczna to “Cynizm, nie cuda“
Przy mojej drodze do pracy wisi od paru dni wielki plakat “Czyny, nie cuda”, i każdorazowo gdy go zaczynam czytać dziwnym trafem słowo “czyny” wystające z ucha małego brata, zamienia się w “cynizm”.
Tak ta reklama polityczna to “Cynizm, nie cuda“