Episkopat Polski zaapelował o wybór do Parlamentu Europejskiego osób “w pełni reprezentujących stanowisko Kościoła katolickiego w sprawach etycznych oraz społecznych”.
Z jednej strony Apel jest przypomnieniem dla Katolików, kogo powinno się wybierać w wyborach w oparciu o Dekalog. Z drugiej strony rzeczywiste podążanie drogą tego Apelu jest prawie niemożliwe. W pełni sumienia chcę głosować na taką osobę, ale nie mam możliwości zweryfikowania, czy osoba która się reklamuje wyborczo, w rzeczywistości co tydzień uczestniczy w pełni w życiu Kościoła, prowadzi wzorowe życie rodzinne lub samotne…
Nie mogę głosować li tylko w oparciu o deklaracje tych osób z kolorowych czasopism, bo potem może się okazać jak w przypadku jednego posła z prawdziwie “katolickiej” partii, że jest po rozwodzie i nie łoży na dzieci.
Nie mogę głosować na człowieka w pełni reprezentującego wartości Katolickie, bez świadomości na kogo oddaję pośrednio swój głos, bo jeśli na przykład na pierwszym miejscu listy partyjnej tego kandydata będzie kandydat innego wyznania lub niewierzący, to po części przyłożę się do jego zwycięstwa…
I tak sobie myślę, że Apel jest wspaniałym drogowskazem, ale w rzeczywistości w żaden sposób nie oddaje mojego dylematu wyborczego, bo czy mam pójść głosować za kimś kto jednoczy Europę i podąża śladami nauczania Jana Pawła II, czy też za kimś kto pluje na Europę i mówi, że tam jest tylko zepsucie i zatracenie.
Najważniejszy Apel na dziś to budowanie małych społeczności parafialnych i lokalnych. bo tylko w nich można podejmować próbę prawdziwego wyboru w oparciu o to kim jest znana nam osoba (ponieważ możemy ją poznać i zobaczyć czym jest dla niej Wiara w dłuższym czasie).