Cieszę się z tego jak pięknie dzisiaj wygląda moja Kochana Ojczyzna!
Przysłuchuję się głosicielom nowej lepszej historii i ich prześwietnym słowom, na temat wszelakich możliwości szybszego i lepszego rozwoju Polski bez Stanu Wojennego… i Okrągłego Stołu…
I cała ta “lepsza historia od nowa” rodzi we mnie pytanie, czy bez tego Stanu Wojennego i wielkiego daru cierpienia Narodu, oraz męczeńskiej śmierci sługi bożego ks.Jerzego Popiełuszki oraz wielu innych byłaby możliwa taka Polska, którą mogę dzisiaj oglądać? Cierpienie uszlachetnia, co więcej cierpienie potrafiło połączyć pod Krzyżem wiernych i artystów, w pamiętnych “teatrach parafialnych”.
Pozostaje tylko wątpliwość, czy to “bycie bez” Stanu Wojennego, nie doprowadziłoby nas do laickości społeczeństwa 20-lat wcześniej, o to jest pytanie dla poprawiaczy historii. Bo gdzie dzisiaj jest świadomość Cudu Daru Niepodległości najlepiej wskazuje stosunek do Wiary, Nadziei i Miłości deklarowany w sondażach a czasem nawet publicznie w mediach.
Nie wyobrażamy sobie życia bez zdjęcia lub filmu: z Chrztu św., I Komunii św. i Sakramentu Małżeństwa. Ale potrafimy sobie wyobrazić niedzielę bez Mszy św. i życie bez Dekalogu.