“Jeśli Bronisław Komorowski jest naprawdę katolikiem, to powinien zostawić ten krzyż właśnie pod Pałacem Prezydenckim.” cytat z wypowiedzi posłanki.
Powoli nie dziwi nic, ale mimo słów posłanki, wierzę, że to Kościół decyduje kto jest Katolikiem, a nie Partia.
Na szczęście rozsądkiem wykazują się harcerze, którzy ustawili ten krzyż i sami oficjalnie mówią, że od początku był on tam jedynie tymczasowo.
Przekornie odpowiadając 😉 Partia wie kto to harcerze, zwłaszcza takie jedno małżeństwo z przeszłością, i jak to dawniej Partia mówiła “wiemy kto za tym stoi, On i jego żona”.
Jak to pewna profesor powiedziała, harcerska przeszłość jest dowodem na brak charakteru i słabość kandydata – no i teraz niby się to potwierdza 😉
PS
To są takie kwiatki, że nawet w sezonie kaczek dziennikarskich – powalają! Ale najpewniej usłyszymy jeszcze lepsze wnioski, nowego zespołu do dochodzenia partyjnej prawdy pod przewodnictwem, tego który ruskiego nawet w Eskimosie wytropi.
Co do sporu o krzyż, to jakoś od początku miałem wrażenie, że sprawa powinna pozostać w decyzji Szafarza miejsca, czyli bodaj Kościoła. I tyle. Choć cała mniemana zadyma jest mi niemal zupełnie obojętna i tchnie mi kabaretem w złym stylu.
Ale właśnie zaciekawiłeś mnie kwestią: kto decyduje o tym, czy jestem katolikiem? Hmm… no ciekawe…