Wczoraj przypomniał mi się PRL. Senatorka rządzącej koalicji SLD-UP złożyła wniosek o kolejne opodatkowania kościoła katolickiego czyli mnie. Tak postępowało PZPR, które żadnych podatków wobec państwa nie płaciło, tak postępuje SLD, które żadnych pieniędzy z majątku PZPR do skarbu państwa nie chce oddać, tak postępują senatorowie i posłowie, którzy mają 100% zniżki na kolej, podczas gdy inni – zarabiający wielokroć mniej – muszą płacić.
Buta i arogancja władzy ateistycznej koalicji, uderza we mnie wiernego członka kościoła katolickiego, który płaci państwu podatek od zarobionych pieniędzy, który składa ofiarę z opodatkowanych zarobków na rzecz kościoła następnie drugi raz opodatkowaną przez państwo zarówno w formie ryczałtu uzależnionego od wielkości parafii jak i w formie podatku od kapłańskiego utrzymania z naszych ofiar. Teraz ma być trzeci podatek.
Państwa sąsiadujące podpisują umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, koalicja rządowa chce wprowadzić potrójne opodatkowanie obywatela.
Proponuję “geniuszom” lewicy (wyrażnie komunistyczno-ateistycznej) wprowadzenie trzeciego opodatkowania od wartości urojonej.
Lewica zabiera, podwyższa podatki i nic nie daje obywatelom, prawica reformuje struktury państwa.
PS
wg “Życia” pan premier LM (nie Liga Mistrzów) zaciągnął duży kredyt w banku Gudzowatego – czyli chyba nikt już nie ma wątpliwości jak to będzie z gazem z Rosji.
Etycznie od tego rządu wolę chyba już rzeźników z Łodzi, przynajmniej są jednoznaczni w swoich działaniach.