Po daniach wstępnych zaserwowanych w ramach XXII Gliwickich Spotkań Chóralnych, zaczynam się cieszyć na ucztę, która nadchodzi szybkimi krokami Krakowiaka. Na początek Jasna Góra – 2 maja AD 2002 – Msza “Regina coeli”. Następnie od 3 do 12 maja AD 2002, wyczekiwany przeze mnie XIII Międzynarodowy Festiwal Dni Muzyki Organowej – kulturalna uczta gliwickiego intelektualisty – rozpoczynający się śpiewem radości Magnificat – J.S.Bacha. Uczta przygotowana na przekór polskiej rzeczywistości gardzącej kulturą, niezależnie od stanu, wykształcenia i miejsca zamieszkania.
Polska Kultura oparła się zaborcom, sowieckiemu prymitywizmowi i niszczeniu zabytków sztuki, pustym teatrom stanu wojennego. Pojawia się pytanie czy Gliwicka Kultura przetrwa czas braku funduszy i da radę odeprzeć atak ętelygencji, głupoty i pogoni za tandetą? Jeden z najlepszych polskich festiwali religijnych Cantate Deo jest już tylko wspomnieniem dla niektórych bardzo znaczącym. Czy dotknie to inne wydarzenia Kulturalne (z dużej litery)?
Oby wkrótce nie pojawiło się w Polsce i Europie hasło promocyjne mojego miasta Gliwice mają piękną kulturę i wspaniałe zespoły – poza Gliwicami.