Tak sobie pomyślałem, że ostatnio ktoś ciągle chce kogoś odwołać. Ktoś chce odwołać Prezydenta, ktoś Premiera, ktoś Prezydenta Miasta… a jeszcze ktoś chce o tym pisać lub mówić… zamiast przemilczeć satyrę w krótkich spodenkach.
Dawniej najczęściej odwoływano się do sumienia, albo ktoś odwoływał przyjazd z ważnych powodów rodzinnych.
W końcu doznałem olśnienia, że Ci którzy domagają się odwołania kogokolwiek, to najczęściej osoby w gruncie rzeczy bezkarne. Bo któż może wzywać do odwołania Przewodniczącego lub Prezesa bez przynależności do takiej czy innej organizacji lub układu… Natomiast do odwołania Prezydenta, Premiera i Prezydenta Miasta może wzywać każdy obywatel – dar demokracji.
Bezkarność odbiera rozum… można to już zaobserwować u dzieci. A to co się dzieje obecnie to strapione realia w Polsce.