Przygotowując dla przyjaciół słów kilka o Requiem – wiecznym odpoczynku i Sądzie Ostatecznym, zastanowiła mnie pewna sprawa. Otóż większość wyobrażeń dotyczących spraw ostatecznych, została stworzona w malarstwie XV wieku i muzyce przełomu XVI i XVII wieku. Potem temat coraz rzadziej podejmowany. Tak jakby człowiek przestał pytać albo zaczął bać się pytań. Właśnie! Czy wolno i warto pytać o Requiem, o kres własnego życia?
Czy też należy tworzyć hagiograficzne wzorce beletrystyczne, by nie rzec harlequinowe? Ot, książka o pewnym architekcie, w której więcej przymiotników niż rzeczowników. I pomyśleć, że jak ją czytałem to byłem przekonany, że tylko ja mam takie przewrażliwienie jako facet…
Na szczęście jest książka miła, łatwa i przyjemna czyli “Wykład pacierza” św.Tomasza z Akwinu, a w nim “ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny”. Czyli proste odpowiedzi na trudne pytania.
WARTO PYTAĆ!