Mówią o mnie dzisiaj w pracy “gorący chłopak” bo przyszedłem w krótkich spodenkach i rękawku, a za oknem tak sobie. Zacząłem się obawiać, co by zaraz nie mówili o mnie “ciepły chłopak”. Jutro przyjdę w futrze to będę “oziębły” i dadzą mi spokój.
uuups! jutro sobota, nie da rady dzień wolny…
hm, a jakbym stanął topless wobec przełożonych, to może uwierzą, żem gorący 😉