Poderwałem wczoraj kelnerkę!!! Tak, wreszcie jakiś sukces 😉
Poszedłem po pizzę na wynos, abyśmy z Piotrem w imię wierności chórowym komputerom nie padli z głodu…
Zachodzę więc do znajomej Pizzerii, siadam na stołku barmańskim, podchodzi piękna kelnerka i wzrokiem zza swoich długi rzęs pyta – Czym mogę panu służyć? Od razu rzuciłem ciepłe – dwa razy Roma z podwójnymi oliwkami… (wiecie Roma=Amor wspak).
Po chwili piękna kobieta pyta mnie “[…]Ustawa o kontroli ostrych wypowiedzi…[…]“, a ja prosto bez owijania w bawełnę (swoją drogą bawełna miły materiał), mówię jestem Jarek – tak jak mnie Chlip na www nauczył. Tutaj piękna kelnerka spłonęła rumieńcem i odebrało jej głos…
A tam – pomyślałem – idę na całość… i spytałem Przepraszam, nie słyszałem pani ostatniego pytania? Speszona kelnerka powtórzyła Chcesz się napić piwa?…
mmmm, odleciałem…
Resztę zachowam dla siebie… aha z pizzą dotarłem do Piotra z małym opóźnieniem… – oups miałem tego nie pisać – i musiałem potem coca-colę w puszkach na wydziale dokupić, bo jakoś nie miałem głowy do zajmowania się takim drobiazgami w pizzerii…
Bójcie się hamburskie, duńskie i berlińskie kelnerki!!! wkrótce nadchodzę J-23 ;-D
Nie oprzecie się mojemu urokowi osobistemu, wszak studiowałem w P… 🙂
PS
wczoraj tak gorąco było, nie mogłem się oprzeć 😉
*Nooo :))*
Panie jarku 🙂 nie poznaję Waćpana 🙂 Byle tak dalej :))
*Poznajcie go :)*
Fakt ta strona Jarka, dużym mrokiem jest okryta 🙂 Prawie nieprzenikniony Mr.Patos do kwadratu ze mnie, hehehe 🙂 Ale rogata dusza we mnie zawsze była zacny Waćpanie 😉
Fakt z okazywaniem Poznania, u mnie tak trochę trudniej. Ale jak już wykroczę poza granice Teorii Poznania, to idę na całość ;-)))
Będę się starał :-))) No i oczywiście poczucie humoru, prawdziwie Sarmackie, bo jakżeby inaczej ;-)))) Precz ze smutasami!!! :-)))
*zabierzesz?*
zabierzesz mnie też do tej Danii, Berlina, Hamburga??? please… będę grzeczny:))
*Do Jacola – Oczywiście!!!*
w sercu i modlitwie :-))
*Do T. – Oczywiście :-)*
Waćpana także zabiorę w sercu i modlitwie :-))
*;-)*
Mi wystarczy tylko dokładny adres owej pizzeri w Gliwicach ;-P
*Do Adama*
no to kiedy przyjeżdzasz :-))) bo ja nie wiem, czy te Dunki mnie z powrotem puszczą 😉