Rezygnacja z danego marzenia jest sukcesem, wtedy gdy człowiek przyjmuje pewne wydarzenia z pokorą i nie stara się zawłaszczyć świata, tak aby sobie dogodzić i wymusić niejako realizację tego marzenia. Jest to jakby gradacja marzeń, czyli odróżnienie marzeń i miraży…
św.Józef swoje marzenia o rodzinnym, pięknym, spokojnym i osiadłym życiu z gromadką dzieci, potrafił pokornie odłożyć. Odnalazł prawdziwe Anielskie marzenia: wzięcie Niewiasty do siebie, niespodziewaną ucieczkę do Egiptu i niespodziewany powrót do Nazaretu.
Tajemnica Życia, dla mnie ciągle Tajemnica…
PS
Tak, oboista miał pewne marzenie i uczy się dzisiaj pokory… doprawdy, żaden cel nie uświęca środków…
*Pokory*
tego jednego mi wciaz brakuje.
Przekory – nie – niestety 😉
Oboisto, każdy z nas ma marzenia. I każdy, prędzej czy później, uczy się pokory. Tak więc lepiej nauczyć się jej za młodu..Pozdrawiam