Kraków zbudził się z zimowego snu. Jest coś niepowtarzalnego w tym grodzie i człowieku, z którym się tam spotykam.
Tym razem zapomniałem się całkowicie i nie było konsumpcji obwarzanków…
Kraków zbudził się z zimowego snu. Jest coś niepowtarzalnego w tym grodzie i człowieku, z którym się tam spotykam.
Tym razem zapomniałem się całkowicie i nie było konsumpcji obwarzanków…
*Kraków*
Mieszkałem w Krakowie trzy lata. Jednak dopiero z perspektywy widzę jak bardzo kocham to miasto. Jak wiele się dobrego wydarzyło w tamtym czasie. Lubię wracać myślami do bazyliki Św. Trójcy, na Rynek i Bracką…
Ilekroć jestem w Krakowie nie zapominam o obwarzankach na rogu Rynku i Floriańskiej, z makiem oczywiście…
Pozdrawiam!
*Krokusy*
spacerując w sobotę w towarzystwie przez Wawel, w części eksponującej mury prazamku, pośród starej trawy dzielnie stały krokusy. Potem było jeszcze tradycyjne odetchnięcie siłą polskiej tradycji w Katedrze.