Praca po pólnocy

Ale była jazda, wróciłem do domku przed 22:00, a tu już na mnie czekała mała robótka. Takich kilka dobrych nocnych godzin w kwartecie: monitor, mycha, klawiatura i ja. O 3:00 stwierdziłem, że wystarczy, komputer nie był tego zdania. Pomyśleć 5 godzin pracy i żadnego restartu systemu. Dziwne rzeczy się wyrabiają.