Zaklinacz

Zaklinacz – człowiek, objawienie naszych czasów? Ciągle są żywe w mojej pamięci, książki opisujące indiańskich zaklinaczy deszczu i arabskich zaklinaczy węży. Miałem obawy, że funkcja społeczna zaklinacza odeszła w niebyt. Tymczasem przykłady odrodzenia tej funkcji sypią się wprost z rękawa.
1) nieco starszy przykład: rzecznik prasowy PRL, w zasadzie PZPR Pan Jan Urban zaklinał Polaków, mówiąc w Nowym Jorku są bezdomni potrzebujący kocy, natomiast w Polsce jest dobrobyt,
2) Arabowie i Żydzi w obecnym konflikcie zaklinają nas hasłem “walka o pokój”, hasłem stosowanym przez tyle lat przez komunistów – z wiadomym skutkiem,
3) przebój ostatniego czasu Minister Zdrowia zaklina nas jakoby tylko on miał rację, jakoby tylko on był uczciwy i jakoby tylko on był gospodarny, wreszcie ktoś przebił demagogią i butą Leppera.
Wniosek: szykujmy się na duże opady deszczu i wejście węży do naszych kieszeni…