Wiara i normalność
Ojciec Święty Jan Paweł II we wczorajszym rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański wyznał: “Każdego dnia doświadczam tego, że moją posługę wspiera nieustanna modlitwa Ludu Bożego: tak wielu nieznanych mi, ale bliskich memu sercu osób, które ofiarowują Panu swe modlitwy i swe ofiary według intencji Papieża. W chwilach największych trudności i cierpień ta siła duchowa jest cenną pomocą i głęboką radością”. Dzięki tej modlitwie jest wstanie podążać drogą wyznaczoną przez Jezusa słowami “Wypłyń na głębię!”.
Dodało mi to niesamowitej otuchy i wiary, czyli moje wewnętrzne przekonanie i modlitwa są przydatne.
Do tego wszystkiego NORMALNOŚĆ zawodników, trenerów i działaczy Brazylii, którzy po zdobyciu Mistrzostwa Świata uklękli w kole na murawie stadionu i dziękowali Bogu Wszechmocnemu za dar talentu, umiejętności i zwycięstwa . Niesamowite Ci sławni, bogaci i czasem próżni piłkarze potrafili w momencie triumfu zachować właściwe proporcje.
Siła modlitwy Papieża, zwykłych ludzi i piłkarzy…
a jeśli ci piłkarze okazaliby się wyznawcami jakiegoś tajemnego kultu z amazonii i po wygranej zaczęliby składać powiedzmy ofiarę z krokodyla to wtedy także słowo NORMALNOŚĆ napisałbyś dużymi literami?
*Brazylia*
Nie pisałem o dzikich, tylko o ludziach, którzy przed MŚ mówili o swojej religijności i nie wstydzili się tego po osiągnięciu sukcesu. Nie zrobili tego w chwili gdy kamery były na nich skierowane, lecz dopiero po ceremonii kiedy było już po transmisji. Na sekundę pokazało się to tylko w Polsacie cyfrowym, bo panowie nie mieli o czym mówić w studio.
A nawet gdyby to byli dzicy i z przekonaniem robili to w co wierzą to dlaczego miałbym ich nie szanować???
*Świadomość i normalność*
Wypowiedź trapionego kontuzjami Ronaldo – króla strzelców mundialu jest dla mnie takim dowodem: “Pracowałem ciężko dwa lata, by dojść do siebie po kontuzji, i dziś Pan Bóg zgotował mi tak wspaniałe zakończenie. Dziękuję więć Bogu i mojemu lekarzowi. Im dedykuję oba gole.” Oczywiście odbieram to tak ponieważ “Credo in unum Deum” i takie mam postrzeganie świata. W żadnym stopniu nie ogranicza to jednak, swobodnego prawa wszelkich osób do zdania odmiennego.
*To*
był piękny mecz a modlitwa Brazylijczyków naprawdę mnie wzruszyła.
hmmm… zadałem chyba stosunkowo proste pytanie.. przecież nie twierdzę, że zrobili coś dziwnego, że nie są głęboko wierzący lub że nie są wdzięczni swemu Bogu..! absolutnie nic z tych rzeczy — również doceniam takie zachowanie i podziwiam szczerość, otwartość i pewność wiary.. abstrahując od pewnego showmeńskiego podejścia (typu koszulki “100% Jesus, 100% Brasilia)..
tylko pytam czy gdyby chodziło o inną religię to również pisałbyś o niej per NORMALNOŚĆ?
*Normalność*
Gdybym tą inną religię znał, i wiedział, że to jest naturalne zachowanie, to też bym nazwał to per NORMALNOŚĆ. Tak jak obrzezanie dla braci Żydów jest normalnością, taniec jest normalnością dla czarowników Senegalu i Kamerunu.
Pytam Cię ponownie, dlaczego nie miałbym szanować innych kultur, jeżeli wiedziałbym, że taka jest ich tradycja i sposób życia na codzień.
Co zatem nie jest dla mnie normalnością? Normalnością nie jest dla mnie zachowanie człowieka, który ucieka od swojej wiary na codzień, nie praktykuje, a gdy pojawiają się kamery to zaczyna zachowywać się tak jakby był głęboko wierzący.
Co do 100% na koszulkach, taki jest dzisiejszy język przekazu. Nie będziesz chyba wymagał, aby piłkarze brazylijscy wypisywali na swoich koszulkach słowa króla Jana III Sobieskiego, który przesyłając papieżowi Innocentemu XI chorągiew Proroka zdobytą w 1683 r. pod Wiedniem napisał: Venimus, vidimus, Deus vicit (łac. “przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył”), byłoby to na pewno nienormalne 🙂