Poruszając miesiąc temu temat sekt w Gliwicach, chciałem na miarę swoich możliwości ostrzec przed tym co złe. Przeglądając numer 29 Gliwickiego Gościa Niedzielnego z dnia 21 lipca zauważyłem, że ten problem został zauważony i poruszony przez redakcję GGN w notce “Uwaga sekty!”. Ponieważ na razie nie ma tego tekstu w necie i nie mogę odesłać do lektury cytuję wydanie papierowe:
Uwaga sekty!
“Okres wakacji sprzyja agitacji wielu sekt. Może dziać się to przy różnych okazjach, np. obozy, kolonie, górskie wędrówki, “przypadkowi” turyści spotkani w hotelu itd. Czasem wywiesza się plakaty, jak choćby na gliwickim dworcu PKP, zapraszając na niewinne z pozoru spotkanie, mające służyć podniesieniu osobistej kultury czy psychicznej odnowie. Bądźmy czujni. Jedną z metod agitacji sekt jest tzw. bombardowanie miłością, zwłaszcza, gdy ktoś znajdzie się w trudnej sytuacji, np. zabraknie pieniędzy na bilet. Bardzo często niewinna znajomość może zakończyć się wejściem do sekty, od której uwolnić się jest bardzo trudno.”
Sekty
Gliwicki Gość Niedzielny nr 29 (534)