Bolesne sprawy

Bolesne sprawy
Boleścią napełnia mnie to wszystko co się wczoraj w TV pojawiło, a dzisiaj w prasie i mediach. Podejmowanie przemyślanych szybkich decyzji bez udziału opinii publicznej, jest właściwą drogą do rozwiązywania problemów wewnątrz Kościoła. Jednak kiedy nie następują takie działania, należy przewidywać powstanie publikacji medialnych itp. Źle się stało, że dyskusja stała się publiczną, przez taki film, a nie na skutek podjętych decyzji lub merytorycznej dyskusji osób przygotowanych. Obecny szum medialny dopełni tylko wielkiego zamętu i raczej nie doprowadzi do rozsądnych i przemyślanych decyzji. Co więcej, gdyby były regularne sprawozdania finansowe, nie byłoby sensacji dla mediów.
Wierzę głęboko w to o czym cały czas przypomina Ojciec Święty. Ja Jarek mam być krystalicznie czystym, mam dążyć do świętości tak aby przeze mnie był widoczny Jezus Chrystus, tak aby go nie zasłoniła żadna smuga.
W moim działaniu nie może być mrocznych niejasności lub co gorsza łamania prawa, nawet jeśli nie zgadzam się politycznie ze stanowiącymi to prawo.
Dobro rodzi się z modlitwy i Eucharystii, bez tego pancerza, szatan ma ułatwione zadanie w wykrzywianiu obrazu świata. Gdy do braku modlitwy, dojdzie jeszcze nieprzemyślane wypowiadanie słów nienawiści, wówczas szatan staje się panem sytuacji i ukazuje światu jedynie krzyczącą nienawiść, tłumiącą światło Dobra.
Zbiór wypowiedzi o filmie można znaleźć w wiadomościach e.kai.
PS
Modlę się za Ojca Świętego, ponieważ w ostatnim czasie to kolejny przypadek kiedy szatan sprawia mu boleść, nieumiejętnością podejmowania szybkich decyzji w Polsce. Kochany Ojciec Święty patrzy na nas i odpowiada “Nie lękajcie się!”…”Bądźcie światłością świata”.

3 thoughts on “Bolesne sprawy

  1. *niepokorni*

    Jeżeli rząd ustanowi cenzurę na (przykładowo) literaturę antysocjalistyczną to czy w tym momencie kolportując tą literaturę działam niemoralnie, mimo iż łamie prawo.

  2. *Upór*

    Można czytać słowa moje, i z uporem podawać takie przykłady, o których nie mówiłem. Można także spojrzeć na to trzeźwo – mówiłem o Państwie Prawa a nie o PRL’u!
    Pozostaje jeszcze troska, czy aby wszyscy zrozumieli o czym pisałem, lecz cóż zwykłem pisać tak aby czytelnik przez chwilę pomyślał i się zastanowił, nad problemem, o którym piszę.
    A jeśli szukać przykłady podam jeden. Jeśli prawo nakaże zabijać to ja temu prawu się przeciwstawię i nie będę zabijać nienarodzonych i starszych!

Comments are closed.