Wziąłem się w garść, porzuciłem sprawy ulotne i pognałem na Roraty. Rorate caeli de super, et nubes pluant justum! Wspaniałe odczucie modlitwy, wzorca czystości NMP i tego co prowadzi do światłości.
I ta tajemna wiadomość przekazywana w śpiewie z ust do ust Oto Pan Bóg przyjdzie, z rzeszą Świętych k’nam przybędzie, światłość wielka w dzień ów będzie. Alleluja!”
Czar Mszy św. Roratniej, nawet o wieczornej porze porywa mnie ku górze, i dodaje sił, przypominając lata wczesnego wstawania o 5:00, aby móc się modlić i śpiewać (po dwakroć się modlić) Godzinkami i Roratami u poznańskich Ojców Dominikanów.
Tyla nam się wydarzyło, Leszek już w Warszawie…