Spytałeś mnie mój Drogi 20-letni GG#Przyjacielu, dlaczego Piękna dziewczyna, w odpowiedzi na to co nazywasz miłością, mówi
Nie wiem czy jesteś tym wybranym
.
W Twym sercu pojawiła się boleść i nie wypowiedziany żal, bo przecież Ty wzrokiem – i jak uważasz sercem – już w niej się zakochałeś na całe życie. Ona natomiast się waha, jakże ona tak może robić…
Ale być może jest tak, że Ty nie jesteś świadomy różnicy postrzegania świata oczami Kobiety i Mężczyzny. Zapominasz o tym, jak bogata i odmienna jest wrażliwość Kobiety, w porównaniu ze wzrokowym męskim postrzeganiem świata… Być może jej odpowiedź
Nie wiem czy jesteś tym wybranym
jest najszczerszym czystym słowem, płynącym z głebi jej serca, jakie obecnie może się wydobyć.
Gdyby mnie ktoś spytał kim jest Bóg, aby odpowiedzieć szczerze, musiałbym rzec “Nie wiem”. Dlaczego, ponieważ Bóg jest nieskończonością i ja nie potrafię tego ogarnąć. Nie potrafię ogarnąć mymi zmysłami, ogromu nieskończonego Miłosierdzia Bożego. Ludzie mówią 1 + 1 + 1 = 1 (Bóg Ojciec + Syn Boży + Duch Święty = Trójca Święta) i stają w zdumieniu matematycznym. Jednak gdy powiemy nieskończoność + nieskończoność + nieskończoność = nieskończoność wszystko staje się zrozumiałe i jasne, przynajmniej matematycznie 🙂
Podobnie jest z tym co nazywasz Miłością. Miłość to nie tylko “chemia”, wrażenie jednej chwili, gra zmysłów i hormonów. To także szacunek dla słowa i zachowania, którym obiecujesz cokolwiek drugiej osobie i ona obiecuje Tobie. Nigdy “chemia” nie może, a priori usprawiedliwiać prób wykroczenia poza granice Dekalogu. Miłość stwarza się w Bogu, i to jest ta najgłębsza Tajemnica.
Gdyby ta Piękna Dziewczyna, mająca naście lat odpowiedziała szybko i gładko
Tak Kocham, tak po grób
, można by mieć uzasadnione obawy, czy rozumie znaczenie tych słów. Dzisiaj jakże często wypowiada się wielkie słowa, by po chwili o nich zapomnieć. Zauważ, mówiłeś o swojej Wielkiej Miłości do tej osoby, czyli chciałeś dla niej dobra (drogi do Nieba i Zbawienia?). Zarazem, te słowa Wielka Miłość mówią więcej, mówią Ty chcesz i będziesz chciał dla Niej dobra, nawet gdy wasze drogi w życiu się rozejdą
Bo miłość nigdy nie ustaje!!!
(1Kor 13,8)
Jeżeli po jednej odpowiedzi
Nie wiem czy jesteś tym wybranym
, już jesteś w boleści, żalu i obrażeniu na Tą jedyną, to rodzi się uzasadnione pytanie czy Ty wiesz czym jest Miłość? Bo może to słowo jest początkiem Waszego niezrozumienia.
Są przypadki gdy Miłość rodzi się w chwili jak u św.Pawła w drodze do Damaszku, ale u innych ona się stwarza jak u św.Piotra, który trzy razy się zaparł i dopiero potem trzy razy wyznał
Kocham
!
Ku i dla trzeźwości, nie jestem ani św.Pawłem, ani św.Piotrem, dlatego o ile więcej muszę prosić – ja proch mizerny – o dobry wybór w życiu, o dobry wzrok, o czyste serce i wierność po grób.
Uogólniłem tą sytuację Drogi Przyjacielu, aby ukazać choć w skrócie studium serca i miłości w Bogu, które dopiero przygotowują nas na pełnię miłości drugiego człowieka w Bogu.
Staropolskie przysłowie rzecze:
Bez Boga nie podchodź ni do proga
. A dzisiaj jakże często, chcielibyśmy pójść przez całe życie opierając się na “chemii”, bo Bóg nas dogoni, a na pewno nie będzie przeszkadzał. Zapominamy przy tem, że najlepszą “Chemią” obdarza nas Duch św., to on otwiera nasze oczy na głębię serca Pięknej Dziewczyny, uczy nas Narzeczeństwa, a potem umacnia w Tajemnicy Sakramentu Małżeństwa (Veni Creator Spiritus – O Stworzycielu Duchu, przyjdź) i uzdalnia nas do tego co zdaje się być NIEMOŻLIWE, życia razem w wielości i różnorodności. Cel miłości – w każdej chwili ubogacać się kobiecą wrażliwością wybranej i męską wrażliwością wybranego.
Nie bójmy się różnorodności, nie bójmy się tego, że nie wiemy. Wszak Cnota w cierpliwości sie doskonali 🙂
*Hmmmm……*
Tak, to bardzo mądre i piękne to, co napisałeś, ale wiesz jak mi ciężko i smutno………. ajajajajajajajajaj…… :-(((((
*wiem i “Nie wiem…”*
ale nie potrafię “Bez znieczulenia” w takich chwilach :-)))
Zresztą gdyby nie było daru smutku, to jak moglibyśmy dostrzec dar radości. Pewnikiem pozostałby niezauważony, gdyż nie byłoby tła dla kontrastu 😉