Kiedy człowiek jest sobą?
Czy wtedy, gdy mówi wszystko o sobie wszystkim? Czy też wtedy, gdy zachowuje trudne sprawy w głębi serca dla wybranych?
Kiedy człowiek jest sobą?
Czy wtedy, gdy mówi wszystko o sobie wszystkim? Czy też wtedy, gdy zachowuje trudne sprawy w głębi serca dla wybranych?
*No właśnie……*
Sam nie wiem, a tak bardzo bym chciał wiedzieć…. gdzie przebiega granica pomiędzy byciem sobą a byciem “pierdołą” , za przeproszeniem…. Staram się być w życiu uczciwy i szczery…… może zbyt szczery …… i często sam cierpię z tego powodu…… 🙁
sw.Pawel napisal “a cialo wystawil na spalenie lecz milosci bym nie mial, nic bym nie zyskal”
mozemy sie obnazac, wystawiac na spalenie cudzych spojrzen ale kluczem do zachowania autentycznosci , prawdziwosci sytuacji jest milosc
🙂
tak to wogole to jest pytanie po co o sobie mowimy dla kogo?
tak z 1,5 roku temu prowadzilam intensywna korespondencje z jednym panem, ot taka przyjacielka, a teraz z perspektywy patrzac widze ze nie do niego mowilam ale sobie klarowalam i mimo ze byla to zamknieta korespondencja miedzy wybranymi poruszajaca bardzo osobiste tematy – nie byla szczera i to ja “niby madrzejsza” nie stalam w prawdzie
pozdrawiam
m