Dlaczego ludzie tak bardzo lubią się chwalić?

Zastanawia mnie, dlaczego ludzie tak bardzo lubią się chwalić? Opowiadają więc Panny lub Kawalerowie, iż mają kochanka lub kochankę. Ludziom należy wierzyć, kiedy wypowiadają słowa, nieprawdaż? Czy też należy zakładać, że wypowiadają słowa, których znaczenia nie znają?

Cóż pomimo, że niektórych nakłania to do śmiechu, dalej będę trwać przy zdaniu, że kochanki nie miałem, nie mam i jak Bóg da to nigdy mieć nie będę. Tak samo nie byłem kochankiem, nie jestem i jak Bóg da to nigdy nie będę.

Zgodnie z definicją słownika języka polskiego:
kochanka: kobieta utrzymująca kontakty seksualne z mężczyzną bez zawierania związku małżeńskiego
kochanek: mężczyzna utrzymujący kontakty seksualne z kobietą bez zawierania związku małżeńskiego

14 thoughts on “Dlaczego ludzie tak bardzo lubią się chwalić?

  1. *hmm….*

    a to dziwne, bo ja myślałam…
    ale skoro tak mówisz, to Ci wierzę,
    że wtedy nie dzwoniła do Ciebie ‘kochanka’…>>

  2. *KOCHANEK I KOCHANKA………*

    …… to i tak przestarzałe słowa…. bardziej na czasie byłoby: KONKUBENT I KONKUBINA!!!!! Pozdrawiam ;P

  3. *odwaga*

    Twoja odwaga wprowadza mnie nieustannie w zdumienie.
    Nie, no tym wyznaniem przeszedłeś samego siebie. Oczywiście, że wierzę, ale czy wypada, czy musiałeś o tym wspominać ?

  4. *dear Zbig =)*

    czy wypada? czy musiałeś o tym wspomnieć?

    był czas, gdy cnota była w cenie i oficjalnie każdy kawaler (taki np. Don Kichot) był oddany swej Pani, oficjalnie spółkując z nią dopiero po ślubie.

    wyobraźmy więc sobie Dulcymeę, która snując na temat upadku czasów wspomina, że ona to np. jest dziewicą. wyobraźmy sobie Don Kichota, który gani ją speszony “musiałaś o tym wspomnieć?!”.

    Zbyszku, nie wiem, dlaczego, alew ślad za błędnym rycerzem przyszła mi na myśl Mechaniczna Pomarańcza Kubricka.. =]

  5. *To nie odwaga!*

    To co napisałem to nie była żadna odwaga, tylko stwierdzenie faktów. Wpis miał zwrócić uwagę na semantykę języka polskiego.

    Razi mnie gdy ktoś mówiąc o rzeczach wzniosłych, pragnieniu czystości i miłości używa słów, które znaczą coś odwrotnego.

    Słowa zostały wymyślone w celu komunikowania się. Jeżeli ktoś mówi o kochanku, to powinien mieć świadomość, że słuchacz odbiera ten przekaz zgodnie z regułami języka polskiego.

  6. *semanyka*

    Drogi Jarku ! Nie o znaczeniu słów i ich właściwym doborze myślałem, tylko o niektórych szczegółach twojego życia intymnego. Owszem, też ubolewam jak wielu myli znaczenia, żle dobiera, fatalnie formułuje swoje myśli. Ale informowanie cały świat, że w wieku x-lat, jeszcze się nie zgrzeszyło… Czy czystością należy się chwalić (choć to rzadkość przyznaję) ?

  7. *semantyka, semantyka – oczywiście ! – korekty*

    winno być poinformowanie całego świata

  8. *Chwalenie?*

    Hm, zastanawiają mnie Twoje spostrzeżenia. Wyraźnie napisałem “jak Bóg da”! Jeżeli chwalę, to Chwalę Boga za ten dar, którym mnie obdarował.

    Dramatycznie pytasz “Czy czystością należy się chwalić?” Odpowiem pytaniem, czy należy chować “światło pod korcem” i słuchając bólu młodych, nie dawać świadectwa, że można w życiu pragnąć czystości i iść tą drogą, nawet jeśli świat krzyczy, że to przeżytek? Wydaje mi się, że robię to możliwie najdelikatniej. Ani w pracy, ani w innych miejsach działalności nie atakuję ludzi o odmiennych poglądach.

    Zadziwia mnie dlaczego dawanie świadectwa(sic!) czystości, moralności ma być chwaleniem się? Przy odrobinie trzeźwego spojrzenia nie mam z tego żadnej korzyści ani popularności. Wręcz przeciwnie, staję się niepopularny. Ponieważ mówię o czymś co według mediów jest przeżytkiem. Acz ostatnio media informowały o wprowadzeniu nowej operacji plastycznej – przywracania błony dziewiczej.

    Piszesz “Ale informowanie całego świat, że w wieku x-lat, jeszcze się nie zgrzeszyło…”, po piersze dokładnie napisałem to co napisałem, a Ty pozwoliłeś sobie nadinterpretować mocno uogólniając moje słowa. Wynikaloby z tych słów, że jedynie współżycie jest grzechem, a przecież tak nie jest.

    Piszesz “informowanie całego świata”, w moim odczuciu przesadzasz. Blog czyta 5-6 osób. Zwykłą gazetę opisującą: 100-pozycji seksualnych, środki antykoncepcyjne, współżycie przed ślubem, 4-5 rozwód lub 4-5 ślub polskich aktorów, czyta wielokroć więcej osób, do tego są przynajmniej zdjęcia 😉

    Dlaczego pragnienie czystości, dążenie do czystości, i dzielenie się radością z tego dążenia=mówienie o nim, jest postrzegane jako coś negatywnego? Znak czasów? Pocieszam się tym, że czasem ktoś na priva napisze: “dodałeś mi sił w pragnieniu czystości, bo wiem, że nie jestem sam”.

    Zbig czy zdajesz sobie sprawę, jak wielka jest dzisiaj samotność młodego człowieka na drodze ku czystości? Zastanawiające, jak łatwo młody człowiek, zaczyna zachowywać się tak jak inni, byle tylko nie być posądzonym o staroświeckość i głupotę moralną, byle tylko nie przyznać się do poszukiwania prawdziwej miłości (bo prawdziwa miłość z pragnienia czystości się rodzi!). Co więcej, gdy zaczyna się tak pajacowato zachowywać, wszyscy mówią o nim, no wreszcie stał się normalny!

    My Chrześcijanie mamy być świadkami Dobrej Nowiny, aby głosić Dobrą Nowinę potrzeba czystego słowa, języka i czynu. Wyobraź sobie jakby smakowało Tobie najlepsze danie gdyby podano je na brudnym talerzu, z tłustymi sztućcami, a do tego podano czarę z cudnym winem, która to czara byłaby cała lepka od brudu rąk poprzednio pijących. Ja bym się tym brzydził, a Ty??

    Dlatego próbuję przekonywać do czystości słowa, języka i czynu? Każdy czytający moje słowa postąpi w życiu wg własnego sumienia.

    Jeszcze jeden przykład, nikt nie uważa za chwalenie gdy we wspónotach AA ktoś wstaje i mówi, jestem Alkoholikiem ale chcę żyć bez Alkoholu… Więc i ja mówię jestem Chrześcijaninem i chcę życ bez brudu ;-)))

    PS
    Nie wiem czy mam rację, bo jestem omylny i grzeszny. Ale nie zwalnia mnie to z obowiązku próbowania i powstawania ku dobru

Comments are closed.