Osobiście wolę tysiąc normalnych wierzących ludzi, od kilku tysięcy “nawiedzonych”. Wartościowszy jest konwencjonalny ruch ze stałą opieką duszpasterza, od nagłego wybuchu entuzjazmu.
o.Joachim Badeni OP
Wielkie ożywienie
Wielkie ożywienie
Osobiście wolę tysiąc normalnych wierzących ludzi, od kilku tysięcy “nawiedzonych”. Wartościowszy jest konwencjonalny ruch ze stałą opieką duszpasterza, od nagłego wybuchu entuzjazmu.
*czym jest normalność?*
też nie jestem za “odlotowymi” ludźmi bo utożsamiam ich ze ślepotą.
lecz jak wyglądają ci “normalni”? i czym się różnią od letnich?
pozdrawiam!
*normalni*
Osobiście, też jestem za normalnością, ale z radością sprzyjam każdej sprawie, która przybliża ludzi do Boga. Boję się fanatyzmu – jest nieobliczlny, pozbawia jednostkę samodzielnego myślenia. Ale tak już jest, że wielu potrzebuje dodatkowych bodźców, specjalnych akcji, “odlotów” itp. itd. (nie mylić z fanatyzmem !) by oprzytomnieć, uzmysłowić sobie co jest najwazniejsze w życiu. Wielu potem normalnieje i staje się żarliwymi świadkami wiary. A TY SAM ze swoją spontaniczną radością, czy TY jesteś normalny ?
*CYTAT*
Moi Drodzy to jest CYTAT!!! a nie moje słowa 🙂
w źródle strony można zobaczyć na początku “cite” a na końcu “/cite”, co oznacza cytat. Pod spodem znajdują się dane osoby, którą zacytowałem i link do całego tekstu, który jest rozmową z o.Joachimem.
Tak się składa, że ten Mistyk tak podsumował rozmowę, a nie ja za niego 🙂 Dlatego nie czuję się powołany do odpowiadania za niego kto jest normalny. Przeczytajcie proszę ten artykuł, a wydaje mi się, że sami zrozumiecie o co chodzi.
PS
Ja artykuł przeczytałem 😀
*cytat*
forma TY nie była skierowana do Ciebie osobiscie, tylko do każdego czytelnika Twojego blogu ! Sorry za małą dokładność w wyrażaniu myśli. Winno być: “A TY SAM drogi czytelniku, ze swoją … etc.” – ponieważ zauwazyłem, że tylko ludzie o wysokiej wrazliwości i odwadze w wyrażaniu swego uwielbienia dla Boga – są czytelnikami Twojego bloga.
Niskie ukłony dla o.Joachima.
*nie ma sprawy :-)*
wolałem to od razu wyjaśnić, aby ktoś postronny nie miał wątpliwości 🙂
*Święta racja!!!!!!!!!*
To co napisał ten Dominikanin, to 300% racji. Ci “nawiedzeni” często potem sami świrują i schodzą na sekty! Trzeba być normalnym i twardo stąpać po ziemi (to oczywiście moje zdanie), a nie takie “ciepłe kluski”, “chłopobaby” czy jak ich tam nazwać… Często zamiast przybliżać się do Boga, oddalają się i jeszcze gorszą innych!!!!!!! Nie wierzycie? To pojedźcie do parafii pod wezwaniem św. N. (znane redakcji) w N.N. i zapytajcie o Wspólnotę Odnowy w Duchu Świętym……. W tej parafii właśnie wspólnota ześwirowała i cała naraz (jakieś 60 osób) przeszła do Kościoła Zielonoświątkowego, a niektórzy zdaje się do Jehowych. Oczywiście nie chcę generalizować problemu, natomiast pragnę pokazać niebezpieczeństwo takich “nawiedzonych” ruchów! Pozdrawiam!
*mhy…*
trzeba mieć głowę w chmurach a nogi na ziemi… dobre proporcje, ot i co… hjehjehje, żebym jeszcze je zachowywała :]]]]]]]]]]]
*ireo*
tylko gdzie można znaleźć ‘tysiąc normalnych’?
nie mówiąc już o ‘tysiącu normalnych wierzących’
*do Ireo*
chyba zacytuję Twój komentarz z blogu kapelana “nie od rzeczy byłoby też np. czytać wcześniejsze komentarze, ale w Polsce to się jak widać nie sprawdza” 😉
Zacytowałem o.Joachima Badeniego OP, wiekowego Duszpasterza, który wie co mówi. W najbliższym wpisie podam link do barwnej historii jego życia 🙂
Co do istoty Twojego pytania, te ilości z pewnością będzie można zobaczyć, w Niedzielę w Bratysławie na spotkaniu z Janem Pawłem II :-))))