Bili bezbronną dziewczynę

Gdy podążałem na upragnione przedstawienie Apokalipsy Teatru A, około 19:30 zostałem zaskoczony wydarzeniami na skraju placu Krakowskiego. Od połowy placu słyszałem okrutne piski i jęki kobiece, ale myślałem, że to zabawa młodych. Jednak to co zobaczyłem pod kioskiem z kwiatami na rogu ulic Wrocławskiej i Akademickiej zdumiało mnie niesamowicie.

Otóż pod ścianą tej kwiaciarni od strony skrzyżowania, w pełnym świetle jupiterów, około 10-ciu nastolatków przede wszystkim dziewczęta okładało stuloną pod ścianą dziewczynę około 13-15 lat. Dziewczynę co chwilę, któraś z rówieśnic uderzała, a to z kolana w twarz, a to kopiąc nogami po ciele, równocześnie uderzając pięściami po twarzy i gdzie popadnie.

Ludzie spokojnie przechodzili zupełnie nie reagując, podobnie osoby oczekujące na autobus na dwóch pobliskich przystankach utraciły na ten czas wzrok i słuch. Również kierowcy spokojnie przejeżdżali widząc jak na dłoni tę sytuację. TOTALNA ZNIECZULICA!!! Gdzie się podziała zwykła i prosta odwaga cywilna?

Potrzeba było tak niewiele, wystarczyło podejść, powiedzieć “Przestańcie, czy nie możecie porozmawiać” i wziąć tą dziewczynę za rękę, a już gromadka bijących uciekła w nocy cień. Tylko tyle zrobiłem i pomogło. Gdyby to okładanie trwało jeszcze chwilę, to ta dziewczyna skończyłaby z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi i głowy.

Grupka koleżanek zastosowała wobec tej dziewczyny – sprawiającej wrażenie bardzo dobrze wychowanej (mimo zdenerwowania i bólu, jej pierwsze słowa były bardzo dojrzałe “Dziękuję Panu” powtórzone potem jeszcze raz na pożegnanie) – najgorszy sposób tłumaczenia racji, przemoc fizyczną. Dlaczego młodzież nie rozmawia tylko od razu chce się pozabijać, a dorośli (niedorośli chyba tak na prawdę) przechodzą obok i patrzą na igrzyska, bo po co się narażać dla obrony życia nieznajomego człowieka…

Gdzie się podziała zwykła prosta odwaga cywilna? Nie bójmy się podchodzić i przerywać takie samosądy młodocianych, a jak już strach paraliżuję to przynajmniej skorzystajmy z komórki i zadzwońmy po policję. Błagam, nie przechodź obojętnie obok bitych osób, one czekają na Twoją pomoc!!!

PS
Taka smutna myśl mi się kołacze po głowie, zło zaczyna się od nieakceptowania odmienności człowieka, a kończy się na biciu i mordowaniu by zagłuszyć krzyk własnego sumienia…

5 thoughts on “Bili bezbronną dziewczynę

  1. *hm*

    a już się bałem że jednak w daleszej części notki będzie że nie podszedłeś do tej dziewczyny…na szczęście tak nie było

  2. *Jarku!!!!!!!!!!!!*

    Gratuluję serdecznie!!! I trochę głupio mi! Bo ja pewnie bojąc się o własny tyłek uciekłbym ze strachu!!! 🙁 Ajajaj, jaki ja jestem malutki i głupiutki jeszcze……. 🙁

  3. *a mnie*

    strach często paraliżuje… nie potrafię przewidzieć swoich reakcji, dlatego robię sobie często trening myślowy… wstyd mi tego, że tak naprawdę mam b. mało odwagi…

Comments are closed.