Nie lubię kolejek, choć zawsze pokornie w nich stoją, tak jak dzisiaj na poczcie.
Mam przekonanie, że zbyt często zapominamy, że czas to pieniądz. Wiele osób dokonujących wpłat i opłat na poczcie, prawdopodobnie ma konta bankowe i możliwość dokonywania stałych przelewów, i być może nawet jakieś obniżki opłat z tego tytułu.
Zauważam jednak “owczy pęd” do poczty i innych “darmowych” punktów poboru opłat, tak jakby bilet autobusowy, paliwo w samochodzie i czas poświęcony na stanie był bez wartości. Na dodatek poczta nie gwarantuje przepływu wpłat na konta bankowe w systemie Elixir, więc czasem może się to skończyć karnymi odsetkami za zwłokę.
Nie lubię kolejek, wracając do domu widziałem trzy gorączkowe kolejki, każda pod innym oddziałem PKO BP… Ciekawe ile osób się zdziwi widząc swój zysk ze sprzedaży akcji pomniejszony o 19% podatek od zysków z giełdy.
*mysle*
ze wielu naiwnych liczy na casus Banku Slaskiego.
*Biedny kraj, umiłowany kraj!*
Z tymi kolejkami pod Bankiem PKO BP S.A. to jest tak, że jechałem sobie do pracy w poniedziałek rano i akurat zatrzymałem się na światłach pod IO ww. banku w Katowicach. Widok tłumu biednych ludzi można tylko wytłumaczyć w jeden sposób: społeczeństwo jest tak biedne, że szuka każdej okazji żeby poprostu zarobić jakiś grosz – a to i tak tylko 6% akcji PKO, kto wykupi resztę?
P.S.
O podatku giełdowym to chyba i tak naprawdę niewiele ludzi jest uświadomionych – przyznam, że i ja zapomniałem, że u nas to na wszystko są “budżetowe” procenty