Sztuka kompromisu

Sztuka kompromisu – tak!

Zawieranie kompromisów jest sztuką, podobną sztuce budowania pięknych, prostych i strzelistych budowli gotyckich.

Jak w każdej sztuce, pierwszy krok to nauka podstaw i praca w warsztacie 🙂

6 thoughts on “Sztuka kompromisu

  1. *Kompromis ma granice, czy ma je sztuka?*

    A jednak nie wszystko podlega kompromisowi. Wlasnie o te podstawy chodzi, o fundament. Nie moge ustalac kompromisu z kims, kto Chrystusa uwaza tylko za genialnego czlowieka.

  2. *kompromis*

    Patrz się Jarku jaki Ci się fundamentalizm na blogu zrobił… jak wierzą w Chrystusa to kompromis jest możliwy, a jak nie… y8t8i ofeqp … sorry to mi palce osłabły z wrażenia i legły na klawiaturze… a ja myślałem że tacy to tylko jeszcze na Półwyspie Arabskim się jeszcze uchowali…

  3. *eh, “duby smalone bredzi” A.Mickiewicz*

    Dla mnie osobiście – ograniczanie kompromisu do tego, że jak ktoś wierzy w Chrystusa to kompromis jest możliwy, a jak nie to nie, jest łagodnie mówiąc przejawem skrajnej głupoty religijnej!

    W kolędzie śpiewamy “ma granice Nieskończony” i tylko człowiek małej wiary, zawęża potem tę nieskończoną granicę do wąskiej grupy z własnego podwórka.

    Osobiście pisząc o zawieraniu kompromisów, myślałem o “zwykłych” życiowych kompromisach dotyczących: pracy, miejsca zamieszkania, podlewania kwiatków. No cóż, jak widać dla niektórych, kompromis z ateistą w sprawie podlewania kwiatków w pracy, nie jest możliwy.

    Osobiście pragnę Cię Piotrze przeprosić za podobne brednie. Sam zawierałem, zawieram i mam nadzieję zawierać kompromisy z: buddystą, muzułmaninem, jehowitą, protestantem, gnostykiem, ateistą itd.

Comments are closed.