Gdy przeglądam coraz to bardziej oryginalne pytania w internetowych sondażach, zastanawiam się czy stwarzanie wrażenia, że o prawdach decydują sondaże, ma jakiś głębszy cel, czy też jest przejawem bezmyślności pytających.
No bo skoro można pytać, o politykę, o życie i śmierć, to dlaczego nie zadać na przykład takiego pytania: Czy akceptujesz, że po środzie jest czwartek? Czy należałoby to zmienić?
Obawiam się, że wbrew logice, która zawęża pole możliwego wyboru. Większość odpowiadających wybrałaby nową rzeczywistość, na przykład po środzie chcieliby sobotę, bo wtedy szybciej mogliby odpocząć.
Szkoda, oj szkoda, że logika nie jest poprawna społecznie…