są wielkimi romantykami. Gdy o poranku wyszedłem przed dom, aby wyrzucić śmieci, miałem w głowie jasny cel – byle przed siebie prosto do pracy…
Jednak po chwili moja głowa obróciła się – tknięta podszeptem Anioła Stróża – w kierunku domowego okna na wysokościach, a tam moje oczy ujrzały moją Żonę błogosławioną i błogosławiącą mi na drogę do pracy.
Miało być zwykłe wyjście inną drogą, a okazało się wyjściem niezwykłym.
Zawsze warto posłuchać Anioła Stróża i spojrzeć za siebie z myślą o ukochanej osobie.