Szkoła rodzenia

to fajna sprawa. Niby proste zajęcia, proste pytania i proste odpowiedzi, a jednak proste pytania są dla wielu najtrudniejsze.

Gdy wybieramy się na wakacje, z reguły przeglądamy różne foldery, pytamy znajomych o wrażenia z pobytu w tym miejscu, szukamy fotek w necie.

Gdy wybieramy najważniejsze miejsce dla naszej rodziny, to wielkim spokojem obdarza nas świadomość zaznajomienia z miejscem, w którym ma się narodzić nowe życie.

I tak sobie myślę, że św.Józef był z Marią przy porodzie – bo tak było naturalnie i normalnie, niezależnie od panujących mód, filozofii i porad wszystkowiedzących.